E-learning coraz popularniejszy
E-learning, czyli metoda niestacjonarnego nauczania wykorzystująca sieci komputerowe i Internet, prężnie rozwija się od lat 80. Początkowo nowoczesna metoda nauki była domeną uczelni w Stanach Zjednoczonych, ale dzisiaj korzystają z niej niemal wszystkie uczelnie i szkoły. Czy warto zamienić salę wykładową na własny pokój, a wykładowcę zastąpić lektorem?
Zamiast wykładów
Obecnie niemal każda szkoła wyższa daje studentom swobodę uczestnictwa w kilku kursach on-line. Oceny w indeksie z części przedmiotów przyznawane są nie za siedzenie na wykładach, ale za aktywne uczestnictwo w kursie internetowym. Studenci zobligowani są do odtwarzania materiałów wideo, zapoznawania się z wgranymi na platformę tekstami i prezentacjami. Czasami niezbędne jest wykonanie ćwiczeń, do których wgląd ma prowadzący.
Warto?
Do największych zalet e-learningu można zaliczyć nieograniczoną swobodę, jaką daje nowoczesna metoda – studenci mogą uczyć się kiedy chcą i gdzie chcą. Dostęp do materiałów dydaktycznych nie jest ograniczony, więc kursant może poświęcić na dane zagadnienie dokładnie tyle czasu, ile potrzebuje, żeby dokładnie go zgłębić. Ponadto, urozmaicona forma przekazu jest atrakcyjna i ciekawa, dzięki czemu lepiej skupia uwagę odbiorcy.
Nauka we własnym domu
Rosnąca popularność wygodnej metody kształcenia spowodowała, że na rynku pojawiały się specjalistyczne firmy oferujące szkolenia on-line w zakresie obsługi profesjonalnych programów komputerowych. Opanowanie języka programowania albo tajników projektowania graficznego jeszcze nigdy nie było prostsze. Aby poznać Python podstawy albo stworzyć własny projekt postaci do gry nie trzeba wydawać kilku tysięcy złotych na stacjonarny kurs, którego efekty bywają rozczarowujące. Żeby zwiększyć swoje kwalifikacje zawodowe i rozwijać się w wybranej dziedzinie wystarczy zarejestrować się na portalu, wybrać interesujący kurs Android albo szkolenie z Photoshopa, aby po chwili cieszyć się nieograniczonym dostępem do przejrzystych materiałów dydaktycznych.