Nasza aktywność w Internecie a monitoring sieci
Czy zastanawiałeś się do czego najbardziej przydaje się Internet? No tak, wiele osób wskaże podobne aktywności, bo są pewne punkty wspólne, gdzie wszyscy tam przebywamy. To tak jak z najlepszymi lokalami w mieście. Chodzimy do nich i spotykamy znajomych. Są więc miejsca, w których warto się pokazać i miejsca, które nam coś jednocześnie oferują – to, czego w innych miejscach nie uświadczymy. Ale jakie jest tego drugie dno?
Jeśli chodzi o Internet to nie ma chyba osoby, który nadążyłaby za tym wszystkim, co powstaje, co jest modne, o czym się mówi, a co odeszło do lamusa. Żeby nad tym wszystkim panować potrzeba profesjonalnych narzędzi monitorujących, ale takie już istnieją i korzysta z nich wiele firm. Takie narzędzia monitorujące można nazwać już teraz czymś, co w przyszłości będzie posiadała każda firma, a być może i każda osoba. Kiedy już wszyscy będziemy w sieci, gdy w sieci będzie toczyło się normalne życie, wtedy będziemy pragnęli mieć prywatny monitoring.
Obecnie jednak z takich narzędzi korzystają tylko firmy, a my – osoby prywatne – skupiamy się w tych modnych miejscach, co się nazywają media społecznościowe, zostawiają po sobie mnóstwo danych. Nie myślimy o tym, bo jest to dla nas rozrywka, a przecież w czasie wolnego czasu nie chcemy zastanawiać się nad rożnymi problemami. Są tez miejsca, gdzie możemy zarobić pieniądze (hazard, portale ze zleceniami), możemy zakupić walutę online, zarezerwować bilet lotniczy, kupić prawie każdą rzecz.
Ale jakie jest drugie dno? No ale właśnie wszystko ma swoją cenę, a w tym wypadku nasza aktywność w Internecie to idealna pożywka dla różnego rodzaju firm i instytucji, które zbierają o nas dane. Do czego to prowadzi? Najbardziej proste wytłumaczenie jest takie, że skoro ktoś nas obserwuje, sprawdza nasze zachowanie, patrzy, w jakich miejscach w Internecie jesteśmy, to chce nam coś sprzedać lub nas… kontrolować. Co do drugiego wytłumaczenia jest parę poszlak, a za sprawą Snowdena temat ten zrobił się jeszcze bardziej nośny.
Nikt tak naprawdę jednak nie wie, ile w tym prawdy i czy Snowden faktycznie działał w dobrej wierze (wątpliwości to jego pobyt w Rosji). Pierwszy zaś powód jest normalny i chyba każdy sobie zdaje z tego sprawę, że to jak się zachowujemy pomaga skierować do nas najbardziej adekwatną reklamę. Taki dokładny pomiar oferuje właśnie sieć. Kiedyś pocztą dostawaliśmy korespondencję, która nas guzik obchodziła, dzisiaj dzięki zaawansowanym technikom – targetowaniu, można skierować idealnie pasującą do nas reklamę.